niedziela, 10 sierpnia 2014

Cytaty o modlitwie

"Najsilniejszy jest zawsze ten ,kto umie złożyć ręce do modlitwy" -Søren Kierkegaard

"Jeśli ktoś się modli, Pan Bóg w nim oddycha" - Ks. Jan Twardowski

"Lepiej modlić się sercem bez słów niż słowami bez serca" -John Bunyan

"Pobożna modlitwa jest jakby złotą drabiną sięgającą do nieba, po której wchodzi się do Boga" -Johannes Eckhart

"Niejednego nauczano odmawiać pacierze, ale niewielu nauczano się modlić" - Wincenty Lutosławski

"Gdy się modlimy, Bóg patrzy na nasze serca, a nie na formę naszych słów" -Anthony de Mello

"Ten, kto się modli, poddaje się bez walki i jest pokonany na zawsze" -José Saramago

"Proście, a otrzymacie, szukajcie, a znajdziecie, kołaczcie, a otworzą wam" Mt 7,7


"Ojcze nasz"

Kilka tematów będzie poświęcona modlitwom . A oto pierwsza z nich :

"Ojcze nasz"

Ojcze nasz,
któryś jest w niebie:
święc się imię Twoje;
przyjdź królestwo Twoje;
bądź wola Twoja jako w niebie tak;
tak i na ziemi;
Chleba naszego powszedniego;
daj nam dzisiaj;
I odpóśc nam nasze winyl
jako i my odpuszczamy naszym winowajcom;
i nie wódź nas na pokuszenie ;
ale nas zbaw ode złego.
  Amen.



W Biblii:


"Ojcze nasz, który jesteś w niebie,
niech się święci imię Twoje!
Niech przyjdzie królestwo Twoje;
niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie.
Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj;
i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili;
i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego!"
(Mat. 6,9-13 )
 

sobota, 9 sierpnia 2014

...

Jeśli możecie napiszcie komentarz ,żebym wiedziała czy podoba wam się mój blog i czy mam coś w nim zmienic.

piątek, 8 sierpnia 2014

Apostołowie

Apostoł – nazwa używana w Nowym Testamencie najczęściej na określenie najbliższych uczniów Jezusa Chrystusa powołanych przez niego osobiście i „wysłanych” do głoszenia jego nauk. Samo pojęcie występuje też w Nowym Testamencie na określenie innych osób.
W Ewangeliach określenie „apostoł” związane było ze ścisłym kręgiem uczniów Jezusa, wyznaczonych przez niego.
Jezus powołał dwunastu mężczyzn, których przygotowywał do głoszenia jego nauk i którzy mieli go reprezentować w późniejszym okresie. Imiona pierwszej grupy apostołów można znaleźć u Mateusza (Mt 10:2-4), Marka (Mk 3:16-19), Łukasza (Łk 6:13-16). Nowy Testament nazywa ich także „Dwunastoma”. Marek Ewangelista apostołom Jakubowi i Janowi nadał przydomek Boanerges z hebrajskiego Bene-Regesz (Mk 3:17}.
Liczba odnosiła się zapewne do dwunastu pokoleń Izraela (Mt 19,28) i miała symbolizować jego odnowę.
Apostołowie (kolejność według Ewangelii Mateusza):
  • Szymon Piotr (Kefas), syn Jonasza, rybak z Betsaidy
  • Andrzej, brat Piotra, rybak z Betsaidy
  • Jakub (zwany Większym), syn Zebedeusza
  • Jan Ewangelista, syn Zebedeusza, brat Jakuba
  • Filip z Betsaidy
  • Bartłomiej – Natanael z Ptolemaidy
  • Tomasz (zwany Didymos)
  • Mateusz – Lewi, były poborca podatkowy
  • Jakub, syn Alfeusza
  • Szymon Kananejczyk (zwany Gorliwym)
  • Juda Tadeusz (Judas), syn Alfeusza, brat Jakuba
  • Judasz Iskariota, zdrajca Jezusa; po jego samobójstwie wybrany został Maciej.
Niektórzy apostołowie Jezusa byli wcześniej uczniami Jana Chrzciciela. Większość pochodziła z Galilei, podobnie jak Chrystus. Pochodzili z niskiego stanu – co najmniej czterech było rybakami, jeden (Mateusz Lewi) był wcześniej poborcą podatków. Przynajmniej dwóch z nich było krewnymi Jezusa (synowie Alfeusza). Kapłani jerozolimscy pogardzali nimi z powodu braku wykształcenia rabinicznego i galilejskiej gwary. Niektórzy z apostołów, włączając Piotra (Kefasa) byli żonaci (Dz. 4:13; 1 Kor. 9:5). Wszyscy apostołowie byli Żydami.
W gronie Dwunastu Jezus szczególnie traktował Piotra, Jakuba (Większego) i Jana. To ich zabrał ze sobą na Górę Przemienienia i przy nich wskrzesił córkę Jaira. Największą sympatią darzył Jana, który był najprawdopodobniej najmłodszy z grona.
Apostołowie towarzyszyć też mieli Jezusowi w jego podróżach ewangelizacyjnych i wyprawach do Jerozolimy. Byli głównymi odbiorcami nauk Jezusa i świadkami jego cudów. W noc poprzedzającą śmierć Jezusa, spotkali się z nim na wieczerzy paschalnej i towarzyszyli mu w modlitwach w ogrodzie Getsemani. Tuż przed aresztowaniem Jezusa większość apostołów uciekła albo, jak Piotr, wyparła się swego Mistrza. Jeden z nich, Judasz Iskariota, okazał się zdrajcą, który wydał Jezusa; jakiś czas później popełnił samobójstwo.
Po śmierci Jezusa jedenastu apostołów w strachu przed przeciwnikami ukrywało się w jednym z domów w Jerozolimie. Tam odwiedził ich zmartwychwstały Chrystus. Później spotkał się z nimi w Galilei, gdzie nakazał im 'głosić ewangelię ludziom z wszystkich narodów'.

Maryja - Królowa Polski

To nie Polacy wpadli na pomysł, aby obwołać Najświętszą Maryję Pannę Królową Polski. To sama Maryja osobiście poprosiła, żeby Ją tak nazywać. Stało się to w Neapolu we Włoszech, w 1608 roku. Takie przesłanie otrzymał w czasie objawienia Włoch Giulio Mancinelli, jezuita, który żył na przełomie XVI i XVII wieku. Odznaczał się on niezwykłą świętością życia, wielką czcią do Najświętszego Sakramentu i Matki Bożej, troską o dusze w czyśćcu cierpiące oraz nabożeństwem do świętych naszych rodaków - Stanisława Kostki i biskupa Stanisława. W swoich modlitwach  prosił Niepokalaną, by mu objawiła, jaki jeszcze tytuł chciałaby mieć w Litanii loretańskiej.
Prawdopodobnie miało to miejsce w klasztorze jezuitów Gesu Nuovo. W wigilię Wniebowzięcia 14 sierpnia 1608 roku, zatopiony w modlitwie Giulio zobaczył Matkę Bożą. Widział też klęczącego u stóp Maryi współbrata z nowicjatu św. Stanisława Kostkę, a przypadała wtedy jego czterdziesta rocznica śmierci. Na ten widok o. Mancinelli zawołał: "Królowo Wniebowzięta, módl się za nami", na co Matka Boża odpowiedziała: "Dlaczego nie nazywasz mnie Królową Polski? Ja to królestwo bardzo umiłowałam i wielkie rzeczy dla niego zamierzam, ponieważ osobliwą miłością do Mnie płoną jego synowie". Po tych słowach o. Giulio zakrzyknął: "Królowo Polski Wniebowzięta, módl się za Polskę!". Wówczas Maryja miłosiernie spojrzała na klęczącego przed Nią Stanisława Kostkę, potem na o. Mancinellego i powiedziała: "Jemu tę łaskę dzisiejszą zawdzięczasz, mój Giulio". Radość niezwykła napełniła serce zakonnika po tym widzeniu. Od tej chwili modlił się: "Królowo Polski, módl się za nami" i wielokrotnie powtarzał: "Matka Boża wielkie rzeczy dla Polaków zamierza".
O. Mancinelli o swoim widzeniu powiedział przełożonym zakonu oraz polskim jezuitom.  Pytał też współbraci, gdzie jest to królestwo, którego Matka Boża zechciała być Królową. Władze kościelne powołały komisję do zbadania objawienia. Po roku wydała ona orzeczenie - objawienie jest prawdziwe. Wówczas o. Giulio - mimo swoich 72 lat - rozpoczął pieszą pielgrzymkę do kraju, o którym mówiła Maryja. 8 maja 1610 r. przybył do Krakowa, witany przez króla Zygmunta III Wazę, biskupów i przedstawicieli wszystkich stanów. W ich asyście przekroczył próg Katedry Wawelskiej, by tam odprawić Mszę świętą. Wtedy objawienie powtórzyło się.
Sprawując Najświętszą Ofiarę przy grobie św. Stanisława Biskupa, zakonnik miał kolejne objawienie. Maryja stanęła przed nim w wielkim majestacie i po raz kolejny powiedziała: "Ja jestem Królową Polski. Jestem Matką tego narodu, który jest Mi bardzo drogi, wstawiaj się więc do Mnie za nim, o pomyślność tej ziemi błagaj nieustannie, a Ja ci będę zawsze, tak jak teraz, miłosierną".
Poprosiła również, aby w Krakowie, na znak, że jest Królową, ustanowić widzialny symbol Jej królowania. W 1628 r. mieszkańcy Krakowa spełnili tę prośbę, zdobiąc wieżę Bazyliki Mariackiej królewską koroną. W 1666 r. - w dziesiątą rocznicę ślubów Jana Kazimierza - założono nową, większą. Z Krakowa o. Giulio Mancinelli udał się jeszcze do Lwowa, by potem powrócić do Neapolu, gdzie zmarł 14 sierpnia 1618 r. Rok wcześniej ponownie objawiła mu się Matka Boża, zapowiadając, że zabierze go do siebie.
Słowa Mancinellego wywołały w Polsce potężny odzew. W kościele w wielkopolskim Rokitnie zawisł obraz Matki Bożej z polskim orłem na piersi. Malarze masowo ten obraz kopiowali. Do dziś kilkanaście takich obrazów wisi w maryjnych sanktuariach w całej Polsce. Najsłynniejsza kopia takiego właśnie obrazu wisi w Licheniu. Królową Polski zaczęli nazywać Maryję paulini z Jasnej Góry. Już w 1642 roku paulin Dionizy Łobżyński mówił, że Maryja jest „Królową Polski, Patronką bitnego narodu, Patronką naszą, Królową Jasnogórską, Królową niebieską, Panią naszą dziedziczną”.

W 1656 roku król Jan Kazimierz w lwowskiej katedrze uroczyście uznał Matkę Bożą za Królową Polski. Stało się to w czasie potopu, już po zwycięskiej obronie Jasnej Góry przed Szwedami. Jednak to nie Jan Kazimierz wymyślił, że Polskę należy oddać Maryi. Ten pomysł dojrzewał już wcześniej przez prawie pół wieku. A przekazał go Polakom włoski ksiądz, prawie zupełnie dzisiaj zapomniany w Polsce.

Matka Boska Łaskawa
Matka Boska Łaskawa - obraz w katedrze lwowskiej, przed którym Jan Kazimierz oddał Rzeczpospolitą pod opiekę Maryi

Jezus i dzieci

Ze szczególną troską Jezus wypowiadał się o dzieciach i przy tej okazji przestrzegał przed grzechem zgorszenia i wynikającymi z niego konsekwencjami:
W tym czasie uczniowie przystąpili do Jezusa z zapytaniem: ?Kto właściwie jest największy w królestwie niebieskim?? On przywołał dziecko, postawił je przed nimi i rzekł: ?Zaprawdę, powiadam wam: Jeśli się nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do królestwa niebieskiego. Kto się więc uniży jak to dziecko, ten jest największy w królestwie niebieskim. I kto by przyjął jedno takie dziecko w imię moje, Mnie przyjmuje. Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza. Biada światu z powodu zgorszeń! Muszą wprawdzie przyjść zgorszenia, lecz biada człowiekowi, przez którego dokonuje się zgorszenie (Mt 18,1-7).
Pokazując dorosłym dzieci, wskazywał jak powinna wyglądać postawa człowieka upoważniająca go do wejścia do królestwa Bożego czyli obcowania z Bogiem twarzą w twarz.
Przynosili Mu również dzieci, żeby ich dotknął; lecz uczniowie szorstko zabraniali im tego. A Jezus, widząc to, oburzył się i rzekł do nich: ?Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im; do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego?. I biorąc je w objęcia, kładł na nie ręce i błogosławił je (Mk 10,13-16).
Równocześnie postawa każdego ucznia Chrystusa powinna być otwarta na każdego, a zwłaszcza na tych najsłabszych bo:
Kto przyjmuje jedno z tych dzieci w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał (Mk 9,37).